Atrakcje Kijowa – Meżyhiria – Muzeum Korupcji

Całkiem blisko Kijowa, świat jak z bajki

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, między Bugiem a Dnieprem, we wsi Nowi Petriwci nieopodal Kijowa, istnieje piękna kraina. Jeśli przyjrzycie się jej uważnie, wśród potężnych drzew i rozległych łąk dojrzycie pola golfowe, korty tenisowe, baseny. Groty, stawy, jeziora – i to całkiem wyjątkowe, bo na połyskującej tafli jednego z nich pływa hiszpański galeon, w dodatku w środku pokryty złotem, marmurem i kryształami. Dostrzeżecie ogrody botaniczne, pieczołowicie pielęgnowane parki, ZOO. Jest i lądowisko dla helikopterów, hangary wypełnione zabytkowymi autami oraz piękne rezydencje, wkomponowane w krajobraz z największą dbałością. Bajka? Bynajmniej.


Meżyhiria. Miejsce, któremu sławę przyniosły wydarzenia ubiegłych lat. Gdy w lutym 2014 roku w popłochu uciekł z niej Wiktor Janukowycz, prezydent Ukrainy (wcześniej premier kraju), cały świat ujrzał bajkowy przepych, w którym przez 12 lat żył ukraiński polityk. Meżyhiria momentalnie przekształciła się w symbol nadużyć finansowych i życia ponad stan w państwie, w którym wiele ludzi cierpi z powodu ubóstwa. Nie bez powodu zwana jest dziś muzeum korupcji.

Choć wątek ostatnich lat jest w przypadku Meżyhirii kluczowy, ciekawym tłem jest jej historia. W miejscu tym przed trzema wiekami znajdował się klasztor prawosławny. Wydarzenia historyczne pierwszych dekad XX wieku sprawiły, że teren przeszedł przez ręce bolszewików, następnie komunistów, na moment także i hitlerowców, by po zakończeniu II wojny światowej pełnić rolę radzieckiego dobra państwowego (z dostępem dla partyjnych dygnitarzy). Stopniowo prywatyzowane, w 2002 roku stało się domem Wiktora Janukowycza. Domem nie byle jakim, bo ociekającym takimi przejawami wszechobecnego luksusu, o jakich pewnie większość z nas nigdy nie śniła. Dość wspomnieć o sali kinowej, spa z grotą solną, kręgielni, ringu bokserskim i słynnym już chyba… złotym sedesie. Na 135 hektarach powierzchni, którą obejmuje Meżyhiria, niemożliwe naprawdę nie istniało, zwłaszcza przy nieograniczonej wyobraźni byłego prezydenta Ukrainy. I pewnie jej owoce byłby jeszcze bogatsze, gdyby nie przerwał tej sielanki chronologicznie drugi po pomarańczowej rewolucji tej skali kryzys społeczno-polityczny ostatnich dwóch dekad na Ukrainie, zwany Euromajdanem. Gdy Janukowycz nie podpisał umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, Ukraińcy ponownie wyszli na ulice Kijowa. Protesty przekształciły się w krwawe walki, a obliczu których Janukowycz postanowił zbiec z kraju, opuszczając tym samym, zresztą w wielkim pośpiechu, Meżyhirię. Wtedy Ukraińcy dostrzegli, co kryło się za wysokimi murami posiadłości.

Już w dwa dni po ucieczce prezydenta Rada Najwyższa Ukrainy zadecydowała o przekształceniu rezydencji w państwowy kompleks rekreacyjny. Tak też się stało – dziś jest to Park Narodowy Meżyhiria. Cały teren, łącznie z główną rezydencją i garażami, jest otwarty dla zwiedzających, i – co nie dziwi – cieszy się wśród podróżników ogromną popularnością. Kijów i Nowi Petriwci, gdzie znajduje się Meżyhiria, dzieli 25 kilometrów. Jest to więc opcja łatwo dostępna dla wszystkich tych, którzy interesują się światem i zależnościami, które nim rządzą. Bo bardziej niż atrakcją, miejsce to powinniśmy uważać za cenną lekcję historii, zwłaszcza – historii ludzkiej próżności.

Ukraińcy nie pozwalają zresztą, by wśród atrakcji turystycznych Parku Narodowego Meżyhiria wyblakł kontekst polityczny historii tego miejsca. Rokrocznie odbywa się tam bieg „Ucieczka z Meżyhirii”. Uczestnicy, przebiegający dystans 5 lub 10 kilometrów, muszą spełniać pewien wymóg – nawiązywać ubiorem do konieczności walki z korupcją. Co roku też odbywa się tam Mezyhirya Festival – kilkudniowa konferencja o tematyce dziennikarstwa śledczego o szeokim międzynarodowym zasięgu.

Jeżeli i Wy chcecie poznać Meżyhirię, gorąco polecam. Pierwszą część podróży możecie odbyć razem z nami – tanio, szybko i sprawnie, lecąc z Bydgoszczy do Kijowa. Szczegóły dotyczące lotu znajdziecie tutaj: https://plb.pl/pl/contents/375

Do zobaczenia na Ukrainie!

Poznaj
nasze lotnisko

Historia